1.Zdjęcie:
2. Imię: Scrillex
3. Wiek : 2 lata 8 miesięcy
4. Płeć : Basior
5. Jaskinia : Jaskinia nr 7
6. Hierarchia: Wilk Beta
7. Stanowisko : Zwiadowca
8. Rasa : Wilk Ognia
9. Moce : Nie odkryte
10 . Charakter : uparty,pomocny,opanowany,z reguły ciężko go zdenerwować ,sprytny ,silny
11 . Historia: Zdawałoby się iż moja historia zaczęła się jak w większości przypadków podobnie, matkę dopadli kłusownicy (ehh tym ludzkim istotom nigdy brak chęci na garderobę z lisich futer..prześcigają się w przechwałkach kto więcej wydał na dany wyrób z naszych ciał ,potem i tak to wszytko trafia do lasów,śmietnisk rzucone..nikomu nie potrzebne,mijam niekiedy owe cmentarzysko z nostalgiczną myślą iż nam życia nikt nie zwróci.) Ojciec to zupełnie odrębna historia, należał do innej watachy ponoć "odwarzniejszej" od tej z której pochodzę,nie chcąc marnować czasu na zakładanie rodziny z matką wziął swą watache i pewnej zimnej,burzliwej nocy ruszył w las .Zupełnie inny ,znacznie bardziej mroczny .. ludzie mówią nań las satanistów (pozwolę sobię wtrącić tu zabawny fakcik , ludzkim istotom zdaje się że ich nie rozumiemy,że ich słowa są nam niejako obojętne.Lecz prawda jest z deczko inna ,wszystko słyszymy i w pełni rozumiemy) wchodząc tam już nigdy nie wyszli smutne..jednak ich inność wyszła im bokiem. Ktoś by mógł pomyśleć ,no dobra nie masz ojca ,matki ale co z rodzeństwem ,wilczyce przecież rodzą po kilkoro szczeniąt . Cóż racja miałem 2 siostry i 3 braci ,niestety okazali się być zbyd słabi ..zdechli 4 dnia. Zostałem sam ,dziękując stwórcy iż pozwolił matce żyć na tyle długo bym mógł nauczyć się patrzeć i chodzić, niekiedy z pożywieniem bywało słabo ,żyłem przemieszczając się między stadami zadziwiony iż wilczyce przyjmowały mnie do swoich rodzin.Teraz gdy jestem już na tyle dorosły zacząłem żyć na własną łapę,co jak widać mnie jeszcze nie zgubiło . Jednak iż wilki są zwierzętami stadnymi nie dane mi było nazbyd długo tułać się samotnie,przyznaje bywam ofermą ,w zasadzie dzięki temu też udało mi się natknąć na watahę księżcowej rzeki,a mianowicie jako iż nie wiedziałem nazbyd wiele o moich rodzicach to też i o sobie samym nie miałem większego pojęcia . Pewnego jakże słonecznego dnia wybrałem się na malutką przechadzkę między drzewami ,udało natknąć mi się nawet na małe dość przejrzyście czyste jeziorko,jednak nie miałem ochoty na kąpiel,przysiadłem więc na brzegu i zanurzyłem się w marzeniach jednocześnie tracąc poczucie czasu i rozwagi .. siedziałem tak może kilka minut aż z pod łapy osunął mi się skrawek ziemi,skrawek dzielący mnie między brzegiem a jeziorkiem , to też podążając biegiem zdarzeń ześlizgnąłem się lądując w dość zimnym jeziorku ( a wydawało się być idealnym miejscem na kąpielisko) pomyślałem zirytowany, nie wiele myśląc zabrałem się za wydostawanie z owej dość chłodnej sytuacji ,jednak po chwili powstrzymał mnie jakiś słodki głos ,postanowiłem się obrucić. Ujżałem sporą szarą niczym chmury w burzowy dzień wilczycę z dość sporymi skrzydłami wystającymi jej z nad ramion ( Anioł..) pomyślałem
- Hahaha nie,nie jestem aniołem,zwią mnie Luna.
Dziwne.. z kąd wiedziała co mam na myśli? siedziałem tak z rozdziawionym ze zdumienia pyskiem
- A ciebie jakoś zwią? ( zapytała rozbawiona)
- yyy tak! tak zwią mnie Skrillex,miło mi panią poznać .
- Mi także miło cię poznać , przejdźmy może na ty? co ty na to?
- No dobrze jak sobie życzysz
- A ty tak zawsze? w sensie też jesteś wilkiem wodnym ?
nagle zacząłem się dymić , jakby z nikąd zaczął się wydobywać skwierczący odgłos,wyskoczyłem z wody niczym poparzony,a ta zaczęła bulgotać jakby się gotowała
- Jak widać woda nie jest moją mocną stroną ( odparłem siedząc zdziwiony ową sytuacją i próbując osuszyć choć trochę swe futro)
- Nie chcę być nachalna ale może dołączysz do nas?
-Do nas?
- Tak do watahy księżycowej rzeki jestem jej założycielką ,jak zdążyłam zauważyć nie bardzo masz pojęcie o własnej tożsamości ,spróbuję ci pomóc odkryć twoje ja jeśli tylko do nas dołączysz.
Jej wypowiedź zabrzmiała dość podejrzanie ,ale pomyślałem że spróbuję.
- Dobrze dołączę do was ,jednak nie obiecuje iż zabawie tam na długo.
Po tej dość krótkiej konwersacji udałem się śladami Luny,dostałem własny kąt na jej ziemi i niejako obeznałem się z zasadami panującymi w owej Hierarhii. Kto wie ,może czeka mnie tu leprze życie niż to które wiodłem do tej pory.
13. Partner : Brak
14. Potomstwo : Brak
15.Towarzysz : Brak
16. Inne zdjęcia : Brak
17. Właściciel : Ulciax116
Podkład :
https://www.youtube.com/watch?v=h--P8HzYZ74&list=RDGMEMYH9CUrFO7CfLJpaD7UR85wVMns62ibTr4uw&index=32
niedziela, 30 kwietnia 2017
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
Z przykrością ogłaszam iż wataha zostaje zawieszona. Z powodu tego, że nikt już nie pisze opowiadań i nikt nie chce dołączać . Cóż tej wat...
-
❤Luna i Shadow ❤ Chodzą ze sobą!💞 Jestem szczęśliwa iż znalazłam swego ukochanego!💘 Alfa Luna
-
Wataha już działa i poszukuje nowych członków, serdecznie zapraszam.
-
Po zjedzonym posiłku Luna zapytała mnie czy pójdziemy nad łąkę. Zgodziłem się. Powoli zbliżaj się wieczór, miałem nadzieję, że dojdziemy na ...
-
2.Imię:Vane Whisper Strange Quill 3.Wiek:2lata 4.Płeć:Wadera 5.Jaskinia:nr.2 6.Hierarchia:Omega 7.Stanowisko:Wojowniczka 8.Rasa:Wilk ...
-
Gdy rankiem wpadłem na Sarę i zamieniliśmy kilka słów na temat wczorajszego wieczoru jakby z lekka mi ulżyło,nie do końca wiedziałem jaka wi...
-
Postanowiłam dzisiaj pójść na zwiady okolicy naszej watahy. Jest tu przepięknie. Najbardziej podobają mi się łąki. Na szczęście po drodze ni...
-
Byłam w swojej jaskini kiedy ktoś zapukał, po chwili ujrzałam Marco. - Hej- powiedziałam patrząc na basiora. -Hej- odpowiedział patrząc na...
-
Poszliśmy więc do Lasu łowieckiego. Wędrowaliśmy jakieś 20 minut i byliśmy na miejscu. Już stojąc przed lasem czułam zapach kilku jeleni i s...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz